Ostatnio mnie długo tutaj nie było i teraz muszę szybko nadrobić stracone chwile. Staram się wykorzystać śliwki dopóki jeszcze są dostępne. Mam nadzieję, że następna pójdzie pod nóż dynia. A tymczasem wracam do tego ciasta, a właściwie tarty. Zwykła, krucha, słodka. Prosta w smaku, bo dodatkiem są jedynie śliwki w delikatnej glazurze z masła i skarmelizowanego cukru. Łatwa również w wykonaniu i szybka do zrobienia, idealne ciasto dla zapracowanych.
(forma o średnicy 28cm)
Ciasto:
250g mąki
100g brązowego cukru
szczypta soli
150g masła
1 jajko
Wypełnienie:
800g śliwek węgierek
3 łyżki kaszy manny
3 łyżki brązowego cukru
50g zimnego masła
Wymieszać mąkę z cukrem i solą. Dodać pokrojone masło i jajko. Szybko zagnieść ciasto, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 30 minut.
Natłuścić formę i wyłożyć ją ciastem. Śliwki umyć i pokroić w ćwiartki. Surowe ciasto posypać kaszą manną, a następnie ułożyć śliwki w kształt rozety. Posypać cukrem i obłożyć pokrojonym na cieniutkie plasterki masłem.
Piec 40 minut w 200 stopniach.
Smacznego!
o jak dużo śliwek. i jak świetnie są ułożone. miło spróbować taką tartę.
OdpowiedzUsuńŚliczna i apetyczna.
OdpowiedzUsuńApetycznie ułożone śliwki! Piękna tarta :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, trochę jak taki śliwkowy jeż :)
OdpowiedzUsuń