Muszę się pośpieszyć i szybko zużyć
resztki owoców z zamrażalnika, bo już wielkimi krokami idą do nas tegoroczne
świeże. Dlatego dzisiaj główną rolę grają właśnie maliny w otoczeniu z kruchego
ciasta.
(forma o średnicy 23cm)
250g mąki
125g masła
2 żółtka
3/4 szklanki cukru pudru
skórka starta z 1 cytryny
szczypta soli
1 łyżka kaszy manny
1 opakowanie malin (użyłam
mrożonych)
Zagnieść ciasto z mąki, masła,
żółtek, cukru, soli i skórki cytrynowej. Włożyć do lodówki na pół godziny.
Formę do tarty natłuścić. Z ciasta
oderwać małą część. Resztę rozwałkować i wylepić tartę. Posypać ciasto kaszą
manną i rozłożyć na wierzchu maliny. Pozostałą część ciasta zetrzeć na tarce o
dużych oczkach i powstałą w ten sposób kruszonką posypać owoce.
Piec w 200 stopniach przez 10
minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 180 stopni i piec dalej przez 30
minut.
Smacznego!
Chciałabym zaprosić Was również do
przeczytania wywiadu ze mną, który przeprowadziła redakcja portalu Przepisy AZ.
Na ich stronie jest dział “Blogi z apetytem”, w którym prezentują ciekawe
blogi kulinarne oraz osoby je prowadzące. Wywiad ze mną można przeczytać tutaj.
wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńmm jakie pyszności:)
OdpowiedzUsuńPyszna! Już nie mogę się doczekać wysypu owoców :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda! uwielbiam tarty z malinami ;)
OdpowiedzUsuńObłędnie soczyste, pycha :)
OdpowiedzUsuńPiękny blog :)
OdpowiedzUsuńśliczny blog, zapraszam do mnie tutaj masz adres http://idealnienieidealna97.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTarta wygląda przepięknie :) Powiedz mi tylko jak to robisz że tak idealnie wygląda kruche ciasto bo mi się zawsze zsuwa z formy :( Mam formę szklaną i ceramiczną
OdpowiedzUsuńCiasto musi byc dobrze schłodzone i zrobione z idealnych proporcji mąki i masła. Do tego na początku pieczenia polecam wysoką temperaturę (200-220 stopni) na kilka minut, a dopiero potem obniżyc temperaturę.
UsuńDziękuję za odpowiedz ale to chyba nie jest ciasto dla mnie :((( Po pierwsze strasznie mi się lepi do rąk i muszę podsypywać więcej mąki ( myślę że może to być nawet 1/2 szklanki ) ale po prostu nie jestem w stanie go wyrobić . Potem jak rozwałkowuje to też muszę podsypywać mąką bo inaczej nie rozwałkuję . wydaję mi się że jest schłodzone dobrze bo czasem zapomne i w lodówce zostanie na na 2 h przynajmniej , zawsze nim rozgrzeje piekarnik to na ten czas wkładam do lodówki ( jak mam miejsce to do zamrażarki :) a ono i tak mnie nie znosi bo jak wsadziłam do wysokiej temp jak radziłaś to widziałam " w oczach " jak zaczęło się zsuwać :(((((( Nie wiem już ale chyba ono po prostu mnie nie lubi :/
OdpowiedzUsuń